Niedawno umarła nasza pani, więc ja i Strom musieliśmy "odejść".
-Storm, storm, storm ! Gdzie teraz idziemy ?-Trochę się za bardzo "nakręciłam", ale dla mnie to nowa "przygoda".
-Uhmmmm...sądze że najlepiej będzie jak zamieszkamy w Londynie...-Odpowiedział Storm -Chyba że wolisz....
-Londyn ?! Jasne ! Podobno to piękne miasto.-Nie pozwoliłam mu dokończyć bo odrazu zaczęłam skakać,biegać i wariować a Storm wybuchł śmiechem kiedy to zobaczył.
-No co ?-Podkuliłam ogon i podeszłam do niego.
-Boo...śmiesznie.....wyglądasz...-mówił przez śmiech a ja wyszczerzyłam się pokazując moje śnieżno-białe kły.Dalej szliśmy już w ciszy.
*Ok. 2 godziny później*
-Teraz musimy zejść pod ziemie...-Odezwał się Strom tak nagle że aż podskoczyłam a on się zaśmiał.Chwilę później staliśmy już przed wielkimi starymi schodami, które prawdopodobnie prowadziły kilka metrów w dół.
-Uhmmmm...musimy tam schodzić ?-Nie byłam zbyt pewna czy jest tam dość bezpiecznie.
-A co masz cykora ?-Prychnął Strom i zaczął schodzić na dół, więc musiałam iść za nim.
*Jakieś 15 minut później*
Już jesteśmy na dole powoli idziemy przez te "Lochy" a ja mam coraz więcej ciarek na plecach.Jeszcze raz rozejrzałam się po tym "miejscu".

Nagle coś usłyszałam, jakby ktoś oprócz nas tu był....
-Co to było ?...
CDN...
-Storm, storm, storm ! Gdzie teraz idziemy ?-Trochę się za bardzo "nakręciłam", ale dla mnie to nowa "przygoda".
-Uhmmmm...sądze że najlepiej będzie jak zamieszkamy w Londynie...-Odpowiedział Storm -Chyba że wolisz....
-Londyn ?! Jasne ! Podobno to piękne miasto.-Nie pozwoliłam mu dokończyć bo odrazu zaczęłam skakać,biegać i wariować a Storm wybuchł śmiechem kiedy to zobaczył.
-No co ?-Podkuliłam ogon i podeszłam do niego.
-Boo...śmiesznie.....wyglądasz...-mówił przez śmiech a ja wyszczerzyłam się pokazując moje śnieżno-białe kły.Dalej szliśmy już w ciszy.
*Ok. 2 godziny później*
-Teraz musimy zejść pod ziemie...-Odezwał się Strom tak nagle że aż podskoczyłam a on się zaśmiał.Chwilę później staliśmy już przed wielkimi starymi schodami, które prawdopodobnie prowadziły kilka metrów w dół.
-Uhmmmm...musimy tam schodzić ?-Nie byłam zbyt pewna czy jest tam dość bezpiecznie.
-A co masz cykora ?-Prychnął Strom i zaczął schodzić na dół, więc musiałam iść za nim.
*Jakieś 15 minut później*
Już jesteśmy na dole powoli idziemy przez te "Lochy" a ja mam coraz więcej ciarek na plecach.Jeszcze raz rozejrzałam się po tym "miejscu".

Nagle coś usłyszałam, jakby ktoś oprócz nas tu był....
-Co to było ?...
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz