- Ale i tak to ja mówiłam.- rzuciła Rilly, widać już skończyli się całować.
- Oj tam, oj tam... W każdym razie...
- A jednorożce giną.- teatralnym szeptem powiedziała moja siostra
przerywając swojemu partnerowi. Spojrzałam na Louis'a i oboje się
zaśmialiśmy.
(Louis, piesełku?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz