Gang zabrał mnie do swojej bazy. Była to stara rozlatująca się kamienica na obrzeżach Londynu. Chciałam uciec ale nie miałam okazji.
Gdy weszliśmy do kamienicy zobaczyłam jeszcze kilka psów. Wszystkie bacznie mi się przyglądały, a niektóre chytrze się uśmiechały. Chciało mi się płakać. Nie wiedziałam co ze mną zrobią. Przed jednym z pokoi stała czarno-biała suczka przypominająca dalmatyńczyka.
-Jest szef?-zapytał zapytał Uno.
-Nie ma, musiał załatwić coś bardzo ważnego-odparła suczka.
-Trudno. Jak wróci powiedz mu, że w piwnicy czeka na niego niespodzianka- polecił Uno. Psy zaprowadziły mnie schodkami w dół do piwnicy. Zamknęli mnie tam i odeszli.
W pomieszczeniu było ciemno. Jedynym źródłem światła było małe uchylone okienko. Usiadłam na zostawionym tam starym kocu i zaczęłam płać. Byłam bezsilna.
Nagle usłyszałam ciche pukanie w okno. Stała przy nim siwo-czarna wrona. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Przy obroży została mi jeszcze jedna wstążka.W kącie piwnicy znalazłam kawałek węgielka. Szybko napisałam wiadomość.
,,Jestem trzymana w starej kamienicy na północ od Big Ben'a. Nie wiem czego chcą, ale bardzo się boję. Pomóż mi. As."
Podeszłam do okienka. Miałam nadzieję, że wrona mnie zrozumie.
-Posłuchaj ptaszku, zaniesiesz tą wiadomość do Shadow'a ze sfory London Charm. Pośpiesz się proszę.-powiedziałam i przywiązałam wstążkę do łapy ptaka. Wrona najwyraźniej zrozumiała i odleciała w stronę terenów naszej sfory .Modliłam się, żeby dotarła.
Byłam potwornie wykończona, osunęłam się na koc i zasnęłam.
<Shadow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz