Pokazałem dziewczynie London Eye, a potem zwinęliśmy jakimś dzieciom hot-dogi. Ulokowaliśmy się pod ławkom i zaczęliśmy jeść. Kolorowe światła Londynu oświecały ciemne ulice.
-Jak tu pięknie...- powiedziała rozmarzona Aslania.
-To nie wszystko!- powiedziałem radośnie. Zjedliśmy naszą kolację i od razu pobiegliśmy do parku. Tysiace lamp oświecało trawniki.
-Wow!- zachwyciła się sunia. Poszliśmy pod fontannę, usiedliśmy na jej brzegu i razem zachwycaliśmy się pięknem nocy.
<Aslania?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz