-Hm... wiesz, że ja mam tylko nadzieję, że żadnej wojny nie będzie. Mimo to powiększenie terenów byłoby bardzo pożyteczne, ale nie jestem pewien czy gang nie będzie zazdrosny.- stwierdziłem.
-Ale to by może ściągnęło do nas więcej psów.- uświadomiła mi Rilly.
-Może i tak... musiałbym uzgodnić to z innymi psami.- powiedziałem. Rozejrzałem się po okolicy i ruszyłem przed siebie.
<Rilly?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz