Podczas gdy Harry poszedł poszukać czegoś do jedzenia ja, jak to suczka poszłam do sklepu z zamiarem znalezienia jakiejś ładnej sukienki. Weszłam do jednego z lepszych sklepów z ubrankami dla psów. Na moje nieszczęście był tam jakiś inny pies, którego znałam tylko ze słyszenia. Tak, to był jeden z psów z Gangu. Dokładniej była to suczka, Lilly. Nie chciałam mieć do czynienia ze członkiem Gangu więc szybko schowałam się za najbliższą szafką. Ale suczka zdążyła mnie już wyczuć. Zaczęła mnie szukać między szafkami i wieszakami. Ja w tym czasie spostrzegłam śliczną suienkę i zdjęłam ją z poręczy, na której wisiała, aby jej się lepiej przyjrzeć. To była tylko kwestia czasu zanim ona mnie znalazła.
- Kim ty jesteś?-zapytała zagradzając mi drogę.
- Nazywam się Rillianne, a ty?- odpowiedziałam starając się unikać tematu sfory. Łatwo było zauważyć, że nic nie wie o mnie i Harrym, a także mojej przynależności do sfory.
- Jestem Lilly, wojowniczka Londyńskiego Gangu Psów. A powiedz mi, po co tu jesteś?- spytała i usiadła naprzeciwko mnie.
- Chciałam kupić sobie jakąś sukienkę. Lubię się wystroić od czasu do czasu.
-Ach, tak.-powiedziała spoglądając na sukienkę, którą sobie wybrałam.- Widzę, że masz dobry gust jeśli chodzi o ubrania.
- Dzięki.- odpowiedziałam.
- Słyszałaś może o Sforze London Charm?- zadała mi pytanie zupełnie zmieniając temat.
- Nic o nich nie wiem.- skłamałam.
- To banda skończonych idiotów. Mają samca alphę, Harrego i betę, który podobno jest ślepy. Podobno ten ich Harry ostatnio znalazł sobie partnerkę.- Lilly zaczęła opowiadać o mojej sforze.
- A to ciekawe...
Wtem usłyszałyśmy jakiś gwizd.
- Muszę lecieć!-powiedziała szybko i uciekła w stronę, z której dochodził gwizd. -Cześć!
- Cześć!- odpowiedziałam szybko i założyłam sukienkę. "Harry pewnie już się niecierpliwi"-pomyślałam i zaczęłam pędzić pod Big Bena.
(Harry?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz