-Oh Rilli... ja ciebie też kocham!- powiedziałem po czym przytuliłem ją do siebie. Na moim pysku zagościł wielki uśmiech, a ogon zaczął merdać niemiłosiernie szybko we wszystkie strony.
Potem poszliśmy na stację kolejową. Przypatrywaliśmy się przejeżdżającym pociągom. W końcu gdy jeden z nich się zatrzymał wsiadłem do niego, a za mną Rilli.
-Gdzie jedziemy?- zapytała.
-Zobaczysz...- uśmiechnąłem się tajemniczo. Rilli położyła się obok mnie. Ja też się położyłem. Sunia wtuliła się w mój bark. Było mi bardzo przyjemnie.
Pociąg zaturkotał i zaczął powoli zwalniać. Gdy już całkowicie stanął na szynach wyskoczyłem z niego, a tuż za mną Rillianne. Zobaczyła wielką niebieską tablicę z napisem "Rugby".
-Po co tu jesteśmy?- spytała Rilli.
-Chcę ci pokazać jak tu jest pięknie! Bywałem tu już wiele razy wcześniej. Może to nie Londyn, ale urokiem nie grzeszy- zaśmiałem się prowadzać dziewczyną na przód.
<Rillianne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz