Dziwiła mnie dociekliwość Shadowa,ale postanowiłam odpowiedzieć na przynajmniej dwa pierwsze pytania.
-Pochodzę z południowe-zachodniej części Europy,Moja matka bya psem pasterskim,a ojciec wilkiem.Póżniej ja pełniłam funkcje psa pasterskiego,ale już w Angli.Po roku dowiedziałam się,że rodzice nie żyją,a przekazała mi to moja siostra Saba.Zamieszkałysmy razem.Znalazłam partnera,urodziłam córke byłam szczęśliwa,ale pewnego dnia moje życie legło w gruzch.Sfora dzikich zabiła całą moją rodzinę, mnie ciężko poraniała.Cudm przerzyłam.Błąkałam się po całej Angli,aż wkońcu trafiłam do Londynu.-wyjaśniła,starając się nie wspominać mutnych chwil.
-Nie miałaś łatwego życia.-stwierdził Shadow.-ale nie odpowiedziałaś na moje ostatnie pytanie.Czy ktoś z naszej sfory wpadł ci w oko?
Nie chciałam odpowiadać na to pytanie.Głubio mi było przyznać,że go kocham.
-Właściwie to tak.-odparłam uśmiechając się.Miałam nadzeje,że nie zapyta kto to jest.
-A kto to?-Shadow odwzajemnił uśmiech.Przez chwilę nie odpowiadałam myślą nad wymówką.
-A tak właściwie to do kąt idziemy?-rzuciłam szybko.
-Dowiesz się w swoim czasie-odparł.
Cieszyłam się,że zakończyliśmy temat uczuć. Po dłuższej chwil milczenia zapytałam.
-A jak ty znalazłeś się w Londynie?
-...
<Shadow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz