niedziela, 8 grudnia 2013

Od Aslanii "Szef Gangu"

Gdy obudziłam się, na zewnątrz było ciemno. Przez małe piwniczne okienka dostawały się promienie księżyca. Zmęczona rozejrzałam się. Przed drzwiami stała miska z wodą i kawałek chleba. Napiłam się, ale nie zjadłam.
Po kilkunastu minutach do piwnicy zszedł biały pies z kilkoma czarnymi plamami na pysku. Jedno oko miał niebieskie, a drugie czerwone. Jego widok wywołał u mnie ciarki na plecach.
-Uno miał racje, możesz się przydać- powiedział i podszedł do mnie.Stwierdziłam, że to szef gangu.
-Wypuść mnie!-krzyknęłam z nutą przerażenia w głosie.
-Nie gorączkuj się tak, kiedyś cię uwolnię. A na razie posiedzisz tutaj i poczekasz na ratunek- odparł pies.
-Nie ujdzie ci to na sucho- warknęłam i skoczyłam na niego, ale pies zrobił unik i wylądowałam na twardej podłodze.
-Harda jesteś, przydałabyś się w naszych szeregach- uśmiechnął się.
-Chyba śnisz, ja nie zdradzam przyjaciół- odpowiedziałam.
-Ach, no jak bym mógłbym zapomnieć. Twoja sfora na pewno cię szuka. Ułatwię im sprawę- jego głos stawał się coraz bardziej przerażający. -Uno!- po chwili pojawił się i Uno.
-Pójdziesz do Harry'ego i powiesz mu, że jeżeli chce zobaczyć tą lalunię żywą, niech przyjdzie o północy na najwyższe piętro najwyższego budynku w Londynie. Tam uzgodnimy wielkość okupu- rozkazał, a pies od razu pomknął wykonać polecenie.
Przez chwilę była cisza, ale w końcu nie wytrzymałam.
-Czego ty tak właściwie chcesz?!-krzyknęłam.
-Władzy!- 
szef gangu wyszedł, a ja znowu zostałam sama. Miałam nadzieje, że wszystko się jakoś ułoży.

C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz