Gdy Shadow odepchnął jednego z psów i ruszył do ucieczki, ja chciałam zrobić to samo. Niestety gdy tylko przebiegłam parę metrów gang rzucił się na mnie. Jeden z nich dopadł mnie i złapał za kark. Próbowałam się bronić i zrzucić z siebie napastnika, ale uścisk kłów nawet nie zelżał. Upadłam na ziemię. Zawyłam. Psy otoczyły mnie, nie mogłam uciec. Bałam się coraz bardziej.
-A teraz pójdziesz z nami-powiedział owczarek niemiecki.Gang zabral mnie na jedną z najbardziej ciemnych i nierzyjemnych uliczek Londynu.W trakcie podróży ukratkirm odczepiłam z włosów dwie czarne wstąrzki i upuściłam je na chodnik.Miałam nadzieje,że Shadow,je znajdzie.
W pewnej chwili potknęłam się i upadłam.Gdy jeden pies chciał nie podnieść ugryzłam go i ruszyłam do ucieczki,ale jeden z nich zatrzmał mnie.
-A do kond to?-zapytał i zaprowadził mnie do reszty porywaczy.
-Miasz racje Uno,ona spodoba się naszemu szefowi.-powiedział ten którego raniłam.Pies tylko kiwnął głową.
Ich słowa nie dodawały mi otuchy.Jedyne o co w tamtej chwili błagałam to ratunek....
<Shadow co u ciebie?>
Niech ktoś nauczy właścicielkę Aslanii ortografii! "do kond" pisze się "dokąd. "wsrąrzki" pisze się "wstążki"."miasz"-masz, "ukradkirm"-ukradkiem, "zatrzmał"- zatrzymał.
OdpowiedzUsuńNie czepiaj się. Angel powinna poprawiać błędy tofeliko, tak jak ja na swoim stadzie koni.
Usuń